Niech pierwszy rzuci kamień, kto nie lubi czytać o pieniądzach.
Zajrzyjmy do kieszeni graczy i sprawdźmy kto, ile i na czym zarobił najwięcej w ubiegłym roku z gamerskiej sceny!
Osobą, która w ubiegłym roku wyciągneła najwięcej pieniędzy z grania w gry(biorąc pod uwagę wygrane z turniejów), jest gracz Dota 2 – Jesse „JerAx” Vainikka
Stan konta Fina w 2018 roku, powiększył się o 2 290 631.60 dolarów, co w przeliczeniu na polski złoty daje sume 8 530 999.27 PLN. Trzeba przyznać, że suma robi wrażenie, lecz i tak nie może nawet w najmniejszym stopniu porównywać się, z zarobkami sportowców.
Nie da się ukryć, że głownym źródłem dochodu Jerax’a był turniej The International 2018, który Jesse wraz ze swoją drużyna zwyciężył. Cała organizacja za triumf w tym prestiżowym dla społeczności Doty 2 turnieju, zainaksowała ponad 11 mln $. Zarobki z zeszłego roku które wpłyneła na konto tego gracza, stanowią 69.13%, ogólnego dochodu z gier. 
Dota, Dota i Dota i długo długo nic aż do 16 miejsca.
No może poza jednym Japończykiem, którego nicku nie jestem w stanie rozszyfrować. Mam nadzieje że nie obrazi się on, że został tak płytko opisany w moim artkykule. Żeby nie było mu smtuno dodam że gra w Shadowverse.
Miejsce 16 w rankngu najlepiej zarabiających graczy zajmuje gracz CS:GO – Nicolai „dev1ce” Reedtz. Myślę, że nikogo to nie dziwi, Dev1ce ze swoją drużyną Astralis, wygrali cały szereg turniejów, większej i mniejszej wagi, a wcześniej wymieniony wiele razy zgarniał nagrodę MVP. Cztery następne miejsca zajmują jego koledzy z drużyny czyli kolejno – Andreas „Xyp9x” Højsleth, Peter „dupreeh” Rasmussen, Lukas „gla1ve” Rossander oraz Emil „Magisk” Reif .
Przejdźmy jednak do najciekawszej rzeczy, czyli ile? Różnica pomiędzy zarobkami Dev1ce który jest pierwszy w drużynie pod tym względem, a Magiska wynosi 2250$. W 2018 roku Nicolai wsparł swoje konto kwotą 730,650$. Myślę że dla całej drużyny był to bardzo owocny rok nie tylko dochodowo. Astralis wyrobiło sobie tak mocną pierwszą pozycję w świecie, że na pewno wiele firm chce z nimi nawiązać współpracę, a także powoli stają sie rozpoznawalni, dla ludzi którzy nie interesują się sportami elektronicznymi. Pod koniec zeszłego roku mieli nawet spootkanie z premierem Danii. Wyobrażacie sobie Mateusza Morawieckiego, spotykającego się z Virtus.pro?
Na jakich pozycjach plasują się Polacy?
2018 rok, nie był zbyt owocny dla polskiej sceny e-sportu. Polski Counter-strike upadł barddzo nisko, na szczęście są też inne gry i pierwszym Polakiem którego udało mi się znaleźć w rankingu jest Marcin „Jankos” Jankowski.
Jankos jest graczem League of Legends, pod koniec 2017 roku Marcin, dołączył do europejskiej formacji G2 Esports. Wraz ze swoimi kolegami Jankos, znalazł się w półifnale mistrzostw świata. Mimo tak dobrego rezultatu, Jankos jest „dopiero” na 221 miejscu.
W ubiegłym roku Marcin dorobił się „tylko” 109 tysięcy dolarów. Dlaczego tylko? Ponieważ jest to nieproporcjonalnie mało w stosunku do Jeraxa, a sukces Polaka nie był dużo mniejszy. No a już na pewno nie na tyle żeby mieć zarobki tak dużo mniejsze.
Pierwszym graczem CS:GO z Polski, którego widze w rankingu Jest Janusz „Snax” Pogorzelski. Snax w 2018 zgarnął 95 tysięcy dolarów. Myślę, że jest on najwyżej z graczy Cs’a ponieważ przeniósł się do europejskiej foramcji, gdzie miał szansę wygrać jakiś turniej i zainkasować trochę pieniędzy. Tak jak pisałem wcześniej ten rok był bardzo słaby dla polskich fanów Counter Strike. Polacy jeżeli już wygrywali, to jakieś małej wagi turnieje. Rowzineła się za to scena lokalna. Jest wiele lig, hubów, jednorazowych turniejów dla drużyn, bądź rankingów dla graczy solo (PPL, Esportal). Z typowo polskiej sceny najwyżej jest Furlan i Gruby z Ago Esports. Zajmują oni 466 miejsce, zarabiając 55 tysięcy dolarów. Miejmy nadzieję, że rok 2019 będzie bardziej owocny dla Polaków. O ile Jankos nie zawodzi(Obecnie ze swoją drużyną ma bilans 6-0 w europejskiej lidze), to co do Polskiego CS’a możemy mieć spore zastrzeżenia.
Źródło – https://www.esportsearnings.com