Badanie opublikowane przez firmę Beyond Identity wykazało, że aż dwóch na trzech amerykańskich graczy padło ofiarą hakerów podczas rozgrywki. Dowiedz się, kto jest najbardziej narażony i jakie zagrożenia mogą czyhać również na Ciebie.
Nie ma to jak rundka (lub kilka) w ulubioną grę po długim, stresującym dniu w pracy lub szkole. Wie o tym każdy gracz i wie o tym również branża gamingowa, która rozwija się w niesamowicie szybkim tempie. Do wyboru są tysiące tytułów, a te najpopularniejsze zrzeszają miliony graczy na całym świecie.
Wzrost popularności gier komputerowych i na konsole to jednak obosieczny miecz. Z jednej strony dzisiejszym graczom trudno się nudzić – co rusz powstają nowe, coraz bardziej zaawansowane i wciągające pozycje. Z drugiej – branża gier przyciąga nie tylko fanów tej rozrywki, ale i osoby o niezbyt szlachetnych intencjach.
Jak podaje Beyond Identity, firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem, większość amerykańskich graczy (dwie trzecie ankietowanych) padła ofiarą hakerów podczas gry. Z największym ryzykiem borykają się fani konsoli Xbox, a z najmniejszym – „pecetowcy”. Mało kto jest jednak w pełni bezpieczny.
Jeśli sam jesteś miłośnikiem gier wideo, koniecznie zadbaj o swoją ochronę. Upewnij się, że Twoje hasła są wystarczająco silne, dowiedz się, jak korzystać z VPN i – przede wszystkim – zachowaj czujność. Z dalszej części artykułu dowiesz się, jakie konkretnie zagrożenia mogą spotkać Cię podczas rozgrywki.
Użytkownicy PC najrzadziej padają ofiarami hakerów, ale tracą najwięcej pieniędzy i danych
Jeśli Twoim preferowanym medium do gry jest komputer osobisty – dobra wiadomość. Z raportu Beyond Identity wynika, że gracze „pecetowi” najrzadziej padają ofiarami hakerów. Niestety, słowo „najrzadziej” w tym przypadku odnosi się jedynie do porównania z użytkownikami konsol. Chociaż fani komputerów są hakowani rzadziej, to i tak ponad połowa ankietowanych (54%) zmierzyła się z tym problemem przynajmniej raz.
Jak prezentują się statystyki w przypadku innych graczy? Oto odsetki ankietowanych miłośników poszczególnych urządzeń, których bezpieczeństwo w trakcie gry zostało naruszone przynajmniej jeden raz:
- Xbox – 86%,
- Urządzenia mobilne – 66%,
- PlayStation – 63%,
- Nintendo – 60%.
Gracze komputerowi, chociaż najrzadziej hakowani, tracili najwięcej pieniędzy, bo średnio aż 374 dolary (około 1550 zł). Dla porównania, najczęściej hakowana grupa (gracze Xbox) stracili średnio 298 dolarów (około 1230 zł).
Jeśli chodzi o wykradane dane, najwięcej badanych (53%) przyznało, że wyciekły ich adresy e-mail. Kradzieże dotyczyły też numerów telefonów (48%), danych dotyczących płatności (45%), rachunków finansowych (43%), kont w mediach społecznościowych (36%) i haseł(30%).
Jakie zagrożenia czyhają na graczy?
Jedną z najpowszechniej wykorzystywanych przez oszustów metod wciąż jest phishing, czyli podszywanie się pod inne osoby w celu wyłudzenia pieniędzy lub danych. Hakerzy mogą udawać dostawców gier wideo i informować, na przykład, o fałszywych promocjach czy loteriach wymagających podania poufnych informacji. Korzystają też z uprzednio wykradzionych kont, by rozsyłać złośliwe linki do znajomych swoich ofiar.
Na szczęście coraz więcej osób jest świadomych tego, czym jest i jak działa phishing. Aż 55% ankietowanych przez firmę Beyond Identity przyznało, że wie o tej metodzie. Znacznie mniej badanych (tylko 38%) wiedziało natomiast, czym jest atak DDoS, czyli technika polegająca na „bombardowaniu” serwera ruchem i blokowaniu dostępu do niego.
Problemem okazują się także… kody i aplikacje rzekomo ułatwiające rozgrywkę. Oczywiście nie wszystkie są niebezpieczne, ale niektóre są tworzone lub modyfikowane przez hakerów w taki sposób, by przemycać złośliwe oprogramowanie. Malware dołączony do aplikacji jest w stanie wykradać poufne dane, niepostrzeżenie robić zrzuty ekranu czy rejestrować wciskane klawisze.
Młodzi gracze są najbardziej narażeni na ataki
Starsi gracze obyci z internetem i kulturą otaczającą gry wideo padają ofiarami ataków, ale nie są najbardziej narażoną na niebezpieczeństwo grupą. Tą są bowiem dzieci. Młodzi gracze spędzający swój wolny czas przy takich tytułach, jak Roblox, Fortnite czy Grand Theft Auto z reguły mają mniejszą świadomość na temat cyberbezpieczeństwa niż ich starsze rodzeństwo oraz rodzice.
Popularnym sposobem na „naciąganie” młodych graczy jest na przykład oferowanie im darmowych walut w grach z mikropłatnościami w zamian za podanie loginu i hasła do konta. Ryzykowne jest również pobieranie podejrzanych plików z sieci. Niektóre z nich to na przykład trojany udające aplikacje poprawiające wydajność graczy. Najmłodsi dają się również nabrać na maile phishingowe, oferujące im na przykład udział w nieistniejących loteriach i konkursach, które wymagają podania poufnych danych albo wpłacenia „wpisowego”.
Starsi gracze zazwyczaj są w stanie wykryć, że z powyższymi metodami jest coś nie tak. Dzieci nie mają jednak doświadczenia i wiedzy potrzebnych, by zorientować się, że ktoś próbuje je oszukać. Ważne jest więc, by wpajać najmłodszym reguły cyberbezpieczeństwa już wtedy, gdy zaczynają korzystać z internetu. Jeśli masz pod opieką dziecko zafascynowane grami – koniecznie porozmawiaj z nim na temat zasad bezpiecznej rozgrywki i kontroluj, jak spędza czas w sieci.