Ostatni mecz tego tygodnia był chyba najbardziej wyczekiwanym starciem od momentu, gdy G2 podjęło na MSI SKT T1. Był to oczywiście pojedynek Fnatic vs G2, dwóch obecnie najlepszych europejskich drużyn. Przed tobą podsumowanie tego, jakże emocjonującego BO5.
Mapa 1 i 2: Fnatic, które przed tym spotkaniem było skazywane na pożarcie pokazało, że wszyscy, którzy tak uważali, byli w głębokim błędzie. Fnatic doskonale skontrowało agresywny styl gry G2 pickując na środkową linie Twisted Fate`a, który- przez swoją umiejętność teleportacji- obrócił na korzyść Fnatic wiele walk we wczesnych fazach gry. G2 nie potrafiło go pokonać w żadnym z dwóch draftów, i nawet pick Akali na mida nie dał zbyt wiele. Fnatic utarło wszystkim nosa wygrywając pierwsze dwie mapy w niesamowicie dominującym stylu. Jednak tego co działo się potem nie mógł przewidzieć chyba nikt… no, prawie nikt.
Mapa 3: Najbardziej zacięta ze wszystkich pozostałych i niewątpliwie jedna z lepszych map tego sezonu. Do pewnego momentu wyglądała podobnie, jak jej dwie poprzedniczki. G2 mimo przewagi w zabójstwach, straciło zdecydowanie więcej opancerzenia na swoich wieżach, co skutkowało prawie 5 tysięczną przewagą w złocie na ich niekorzyść. Fnatic zdobyło pierwszego Barona i wszystko wskazywało na sensację, jednak wtedy do gry wkroczył drugi Baron… a tego G2 ukradło, dokonując jednego z trudniejszych comebacków w całej swojej historii. Byliśmy pewni, że Caps i spółka nie poddadzą się bez walki.
Mapa 4 i 5: Jak mówi stare siatkarskie porzekadło; kto nie wygrywa 3:0 ten przegrywa 2:3. Idealnie opisuje to stan rzeczy tego spotkania. G2 w czwartej i piątej grze to ten zespół, który pamiętamy z finałów MSI, pewny, zdecydowany, dominujący i grający z niesamowitym polotem i swobodą. Jak się okazało Akali jest bardzo dobrym Counter pickiem na Shena, który po jednym ulcie zobaczył, dlaczego umiejętność E od Akali jest zaliczana do jednej z mniej zbalansowanych. Wunder lecący za Bwipo przez całą mapę, aby zdobyć jednego killa to z pewnością obraz, który zapadnie nam długo w pamięci. Czwarta gra była jeszcze w miarę wyrównana, jednak piąta gra to po prostu to, co G2 robi najlepiej. Czyli totalna dominacja i zmasakrowanie przeciwnej drużyny. Zniszczenie Nexusa zajęło im nieco ponad 20 minut, gdzie zdobyli ponad 23 zabójstwa.
G2 wygrywając na Fnatic zapewniło sobie udział w Wielkim Finale LEC. Fnatic zmierzy się w Atenach z Schalke 04 i jeśli wygrają, to jeszcze raz stawią czoła G2 i będą mieli szansę na zrewanżowanie się. Zapraszam do oglądania transmisji na oficjalnym kanale Riot Games na platformie Twitch.tv. Do zobaczenia wkrótce!