Otwarcie półfinału EU Masters
Na początek pragnę dodać, iż w meczach nie było ŻADNYCH opóźnień, ani problemów, a sam wystrój areny ESL’a robił nie lada wrażenie. Znakomite wprowadzenie pierwszych zespołów w fanfarach, a cosplayerki pozujące na scenie robiły niezwykle piorunujące wrażenie. Sama atmosfera była niezwykła i ten świetny doping kibiców w tle, to było coś!
Pierwszym spotkaniem półfinałowym był pojedynek
(DE) mousesports vs. (DE) Berlin International Gaming
BIG 1:0 Mousesports
Pierwsza mapa, była dosyć regularna, defensywne zagrania z obu stron i sprawdzenie przeciwnika, jego nastawienia oraz przygotowania do meczu. Mimo braku widocznej przewagi mapę wygrało BIG. W całym tym starciu żadna z drużyn ostatecznie nie zebrała Barona. Przewaga zaczęła się zarysowywać w końcowej fazie starcia, niemiecka drużyna miała znaczną przewagę, w zabójstwach oraz zdobytych smokach. Ostatni push był tylko formalnością.
BIG 2:0 Mousesports
Druga mapa pokazała nam znakomite, wyrównane starcie. Myszy pokazały nam się z dobrej strony pomimo swojej przegranej potrafiły przycisnąć Niemców. Chłopaki z Mouse, zgarnęły pierwszego barona, po czym dostali się pod sam Nexus BIG, myślałem, że to będzie już koniec. BIG pokazało, iż potrafi się odegrać, jeden push wystarczył żeby zdobyć drugą mapę dla siebie.
BIG 3:0 Mousesports
Kolejne starcie rozpoczęło się od dość agresywnej gry Mouse, to oni zaczęli fragować w tej batalii o wszystko. BIG jednak nie dało wejść sobie na głowę, to oni unicestwili pierwszego smoka. Pokazali prawdziwą klasę szybko zapewniając sobie przewagę. Mouse walczyło co tchu, lecz to nie wystarczyło. Niemcy mieli na swoim koncie, aż pięć smoków, do tego wygrali decydującego teamfighta, zgarnęli Barona oraz zniszczyli nexus w kilka sekund.
Przyszła pora na (ENG) FNC vs. (ES) Giants
Giants 1:0 Fnatic Rising
Fnatic Rising miało niemałą dominację, lecz to nie wystarczyło. To właśnie Wielka Brytania prowadziła, to oni mieli przewagę w smokach, zdobyli Heralda oraz stanowili zgrany zespół. Giants natomiast wygrało kilka teamfightówl lecz to w zupełności wystarczyło, wykorzystali pierwszy błąd Fnatic Rising i po decydującym starciu na midzie weszli jak do siebie.
Giants 2:0 Fnatic Rising
Ta mapa jak i poprzednia zaczęła się z korzyścią dla FNC, chociaż przewaga nie była tak widoczna, jak na poprzedniej mapie nadal była widoczna. Fnatic grało moim zdaniem bardzo nierozważnie, a ta mapa mogła należeć do nich. Giants właściwie mogło tę mapę zakończyć kilka minut wcześniej, byli przy samym nexusie lecz musieli cofnąć. Ruszyli na smoka wygrali pojedynek drużynowy i pokonali Fnatic Rising po raz kolejny.
Giants 3:0 Fnatic Rising
W ostatnim starciu to Hiszpanie przejęli inicjatywę, to oni prowadzili od samego początku nie dawali przeciwnikowi wytchnienia. Ten mecz zakończył się równie szybko, co i poprzedni, szybkie 3:0, a to tylko przez nierozważne zagrania Fnatic. Giants wystarczyła szansa jaką była nieuwaga wroga, to było szybkie wejście środkiem.