Mistrzostwa Świata w League of Legends już dawno za nami. Był to naprawdę niesamowity turniej, który dostarczył nam bardzo dużo emocji. Dziś jednak chciałbym się zastanowić nad największym zaskoczeniem tegorocznych Worlds'ów. W poprzedniej edycji był to zespół Albus Nox Luna. Ten ukraińsko-rosyjski zespół zdołał wyjść z grupy przy takich drużynach jak: CLG, czy G2 Esports. Przygoda tego teamu zakończyła się niestety na ćwierćfinałach, gdzie to ekipa Marcina "Jankosa" Jankowskiego pokonała ANL 3:0. W tym roku jednak nasz mój padł na GIGABYTE Marines. Jest to drużyna z Wietnamu, która swoimi niekonwencjonalnymi pickami mocno namieszała w fazie grupowej. Mimo, że Wietnamczycy nie zdołali wyjść z grupy, i odpadli z wynikiem 2-5, to trzeba przyznać, że ich pojedynki były bardzo wyrównane i toczyły się do ostatniej kropli krwi na Summoner's Rift. Do nietypowych postaci wybieranych przez tę drużynę można z pewnością zaliczyć: Nocturne, którego wybrał Levi w meczu przeciwko Fnatic. Urgot w tamtym czasie również nie był zbyt często wybierany, jednakże nie przeszkadzało to Archie'mu, w pickowaniu tego bohatera w meczu przeciwko Immortals, który ostatecznie później został przez nich wygrany. Takich przykładów było oczywiście wiele więcej i osobiście bardzo żałuję, że GIGABYTE Marines nie udało się wyjśc z grupy, bo być może zobaczylibyśmy jeszcze więcej takich picków.