League Of Legends

MSI 2019 – dzień pierwszy playinów w skrócie

 

Piąta edycja Mid Season Invitational rozpoczęła się z hukiem w GG Stadium we Wietnamskim Ho Chi Minh City. W tym artykule postaram Ci się przedstawić strzeszczenie meczy z dnia otwarcia tego turnieju. Jeśli nie masz czasu, a nie wiesz które mecze obejrzeć, to polecałbym mecz głównie mecze numer 3 i 8.


Mecz 1: Phong Vu Buffalo (0-0) vs. Bombers (0-0)

Inaugaracyjne spotkanie tegorocznego Mid-Season Invitational postawiło gospodarzy z Phong Vu Buffalo przeciw Australijskim reprezentantom – Bombers. W fazie ban-pick, od razu zobaczyliśmy okazanie szacunku Phạmowi “Zerosowi” Minh Lộcowi, gdyż Bombers zdecydowali się na zbanowanie jego popisowej Irelii. Jednak to nie toplaner PVB był gwiazdą tego spotkania. Hoàng “Meliodas” Tiến Nhật ze swoim Jarvanem na dżungli był w stanie pozytywnie wpłynąć na wszystkie trzy aleje mapy, utrzymując nawet przewagę w CSach nad Choi "BalKhanem" Hyun-jinem. Często w jego eskapadach towarzyszył mu Võ “Naul” Thành Luân, midlaner Buffalo, który pod koniec spotkania miał 20 stacków na swoim Mejai's Soulstealerze. Gracze Bombers okazali jednak jakiekolwiek oznaki życia, często znajdując samotnie grających zawodników PVB. Zawsze jednak tracili swych graczy w nadchodzącym kontrataku, zwykle składającego się z duo na midzie i dżungli. Ogólnie mówiąc, reprzentanci Oceanii byli zdeklasowani przez Wietnamczyków. 


Mecz 2: 1907 Fenerbahce Espor (0-0) vs. Isurus Gaming (0-0)

W drugim meczu tego turnieju, tureckie Fenerbache spotkało się z latynoamerykańską drużyną Isurus Gaming. W fazie wyboru postaci, Thomas “Kirei” Yuen został potraktowany banami Karthusa i Kindred, więc musiał grać swym trzecim najlepszym championem – Taliyah. Ciekawe było to, że wybrał na niej Dark Harvest. Aykut "Turkinator" Başkal – trener FB popisał się, wybierając w pierwszej rundzie draftu 3 flex picki – Nautilus, Jayce i wcześniej wspomniana Taliyah wszystkie mogły pójść na różne pozycje. Tytan Głębin zawitał jednak na środkowej alei, co dla ludzi którzy nie byli do końca zaznajomieni z metą było zaskoczeniem. W samym meczu dominowała jednak największa gwiazda tureckiego składu – Kim “Ruin” Hyeong-min. Zdobył on na swoim Jayce niesamowitą przewage we wczesnej fazie gry przeciw urugwajskiemu Mateowi „Buggaxowi” Aroztegui – w pewnym momencie wygrywał w farmie 43 do 16, oraz zdobył sam pierwszą wieże. Reszta mapy nie rozegrała się aż tak tragicznie dla Isurus – zarówno środkowa jak i dolna aleja grały przyzwoicie, nawet wygrywały, lecz wszystko to było nulifikowane przez grę Ruina. On według mnie był graczem spotkania tego 31 minutowego meczu. 



Mecz 3: Phong Vu Buffalo (1-0) vs. Isurus Gaming (0-1)

Zła passa latynosów została kontynuowana w meczu z PVB. Zeros otrzymał trzy bany, lecz wciąż zdominował Buggaxa na górnej aleji. Na swym Sylasie zdobył podwójne zabójstwo na fazie linowej, oraz prawie udało mu się samemu pokonać trzech zawodników Isurus w tower divie w 16 minucie. Próbą kontry Nautilusa Edgara “Seiyii” Bracamontesa przez Phong Vu było wybranie Yasuo. Nie przyniosło to zbyt dobrych efektów. Naul przegrywał czternastoma CSami w dziesiątej minucie, jednak z pomocą Meliodasa – który sam nie miał zbyt dobrego startu – wrócił do gry, Warto również wspomnieć że Dark Harvest pojawił się poraz drugi w tym turnieju, tym razem na Gragasie wietnamskiego junglera. Graczem tego meczu bez dwóch zdań został Zeros, który jest częścią bardzo dobrze skoordynowanego składu wietnamczyków.


Mecz 4: 1907 Fenerbahce Espor (1-0) vs. Bombers (0-1)

Był to jeden z ciekawszych meczu tego dnia – na pewno bliższy w poziomie drużyn od wszystkich poprzednich. Obydwie drużyny "zamieniły" swoje mocne punkty – turcy grali by wygrać botlane, a Bombers chcieli wygrać górną aleje. Udało się to obydwu drużyną dzięki wyborom postaci – w rękach Mina "Mimica" Ju-seonga znalazła się Fiora, która zdobyła pierwszą wieże przeciw Irelii Ruina, a Volkan “Hades” Dincer – botlaner Fenerbahce również mocno zdominował fazę liniową Dravenem pod Kleptomancy. Samo spotkanie było o wiele bliższe niż wielu by się spodziewało – obydwie drużyny zdobyły asa w pewnym momencie, lecz ostatecznie to Turkom udało się wygrać spotkanie. Spowodowane to było głównie grą Onura “Bolulu” Cana Demirola, który zamiast swoich tradycyjnych wspomagających wyborów postaci, świetnie zagrał Azirem. To on zdobywa mój tytuł gracza tego meczu.


Mecz 5: Bombers (0-2) vs. Isurus Gaming (0-2)

Piąty mecz pierwszego tygodnia był pojedynkiem dwóch składów które jeszcze nie znalazły swego pierwszego zwycięstwa. W fazie ban-pick, BalKhan dostał Jarvana IV – jego gra tą postacią bardzo mi zaimponowała w finale OPL. Natomiast gracze Isurus poraz kolejny wybrali postać typu Carry dla Buggaxa – jak dotąd najgorzej spisującego się zawodnika tego turnieju. Jego Fiora nie była jednak powodem przegranej Isurus. Tej latynoamerykańskiej drużynie udało się wybrać trzy linie, które z początku wygrywały w CSach oraz presji. To zmieniło się w 9 minucie – po udanym divie dolnej wieży z pomocą BalKhana, Bombers udało się znaleźć cokolwiek dobrego. Mimo tego Mimic przegrywał Hecarimem na górnej stronie mapy – i to dosyć mocno. Fiora Buggaxa wygrywała w pewnym momencie sześcdziesięcioma CSami, a w osiemnastej minucie nie wyglądało na to żeby jakakolwiek z postaci Bombers mogła jakkolwiek do niej podchodzić na jednej z bocznych aleji – wydawałoby się gg. Jednak Australijczykom udało się znaleźć dwa zabójstwa, które przekonwertowali w Barona nulfikującego splitpush toplanera ISG. Udało im się znaleźć jeszcze jedną dobrą walkę, co spowodowało że unikneli tego straszliwego wyniku 0-3.


Mecz 6: 1907 Fenerbahce Espor (2-0) vs. Phong Vu Buffalo (2-0)

To było spotkanie pomiędzy dwoma faworytami tej grupy śmierci – obydwie drużyny jeszcze nie przegrały ani jednego meczu. Jednym z najbardziej ekscytujących pojedynków tego starcia był ten na górnej aleji – Ruin i Zeros według mnie byli dwoma najlepszymi indywidualnie spisującymi się graczami tej fazy. Fenerbahce jednak zdecydowało się na grę przez botlane we wczesnych minutach tego spotkania, co skutkowało w różnicy prawie trzydziestu CSów pomiędzy Lucianem Hadesa, a Kai'są Đặng “BigKoro” Ngọc Tài. Prowadzenie – za równo w całym spotkaniu jak i w górnej aleji – zmieniało się w tym meczu bardzo szybko, kontynuując szlakiem top lane'u, obydwu graczom udało się znaleźć solokille na odpowiedniku. Ten bój jednak udało się ostatecznie wygrać Ruinowi, co w wielkiej skali rzeczy nie miało za wielkiego efektu na wyniku spotkania. Nie był to mecz czysty, a obydwie drużyny pokazały się z nie-aż-tak korzystnej strony. Ostatecznie w tym pojedynku tytanów udało się zwyciężyć gospodarzom MSI – Phong Vu Buffalo. 


Mecz 7: Bombers (1-2) vs. Phong Vu Buffalo (3-0)

Ten mecz miał już coś na szali – z przegraną Bombers oni, jak i Isurus, niemieli by szansy na pierwsze miejsce oraz awans do następnego etapu. Gwiazdą początku spotkania był mój "gracz to watch" w składzie Bombers – wcześniej już wspomniany BalKhan na jego Jarvanie. Udało mu się wywrzeć pozytywny wpływ na górnej i środkowej aleji, grając pod presją nie tylko eliminacji, a także udanej strategii poziomu pierwszego Buffalo. To w teorii wyłączyło z gry Zerosa, któremu i tak prawie udało się wrócić do gry niezłą grą w sidelanie. Australijczycy pokazali jednak swoją słabą stronę – wiele razy wyglądało na to że zaczyna się ich wielki "choke" – lecz pod presją udało im się zostać w turnieju. Był to bardzo bliski mecz, jednak awans australijskiej drużyny wciąż wydaje mi się daleki.

Na poniższym zdjęciu został przedstawiany Jarvan IV który tworzy swoją R.


Mecz 8: Isurus Gaming (0-3) vs. 1907 Fenerbahce (2-1)

Podczas tego meczu kwestionowałem czy przypadkiem nie za dużo czasu spędziłem dziś przed komputerem. Isurus kompletnie zmiażdżyli jednych z dwóch faworytów nie tylko tej grupy ale i całej fazy playin. Udało im się rozbić inhibitor turków w 20 minucie, Buggax jakimś cudem wygrał z Ruinem, grając na Akali na której jak dotąd w tym roku jeden raz przegrał, a środkowa aleja mapy była mocno skontrowana na rzecz FB – Irelia vs Renekton. Pierwszym powodem tego niespodziewanego wyniku jest faza ban-pick, w której Fenerbahce zdecydowało się na zbanowanie Karthusa, co według mnie było błędem. To sprawiło że Kirei grał Elise, którą gankował mocno mida. To było w pewien sposób skazane na niepowodzenie gdyż Bahadir “Japone” Colak dosyć bezsensownie umarł w pierwszych dwóch minutach gry, oddając pieniądze za zabójstwo Seyii. Po pierwszym zabójstwie midlanera, holenderski jungler jednak nie przestawał, będąc zbyt agresywnym. Sprawiło to, że Sebastian „Oddie” Nino mógł snowballować inne linie – głównie topa, na którym Ruin miał w pewnym momencie 20 farmy przewagi. Jednak po dwóch zabójstwach na Akali, Ryze nie miał szans na bezpieczne wyscalowanie się do późnego etapu gry. 


Podsumowanie

Po pierwszym dniu wciąż wszyscy mają szansę na wyjście z tej przedziwnej grupy śmierci. Wciąż zostane przy swoim wyborze Fenerbahce. Może to mnie zgubić jeśli ich forma z ostatniego spotkania się utrzyma, lecz jeśli mam być szczery to po dzisiejszym dniu rozgrywek nie wiem już praktycznie niczego. Jeśli chcesz zobaczyć jak ktoś co nie do końca wie co się dzieje wybiera wyniki trzech z ośmiu wyników meczy poprawnie to możesz wejść tutaj. 
 

Komentarze

Scroll to top