Biznes

Sport w Polsce piłką się toczy – siatkówka, ręczna i nożna

 

W Polsce nie ma czasu na chwilę przerwy związaną ze sportem. Kibicie na bieżąco mogą przeżywać ogromne emocje, a do wyboru mają sporo dyscyplin. Pzbuk bonus daje możliwość sprawdzenia najciekawszych wydarzeń w najbliższych tygodniach.

                Dobrze jest być kibicem. Tak można śmiało powiedzieć, kiedy nie możemy narzekać na brak spotkań oraz meczów. Rywalizacja na porządku dziennym. Wielkimi krokami zbliżają się Mistrzostwa Świata w piłce nożnej, a eliminacje rozkręciły się na dobre. Poza tym Mistrzostwa Europy w siatkówce to coś koło czego nie można przejść obojętnie. Polacy wydają się być mocno nabuzowani po średnim występie na Igrzyskach w Tokio. Poza tym trwają oczywiście ligi piłkarskie, co jest fajną propozycją na każdy weekend. Dla jednej drużynie trwa nadal walka w Lidze Europy.

                Legia Warszawa nie kończy swojej dobrej passy na europejskich arenach. Trafiła na naprawdę mocną grupę w Lidze Europy. Jej rywalami będą Spartak Moskwa, Leicester oraz Napoli. Niezwykle ciekawa grupa ora drużyny prezentujące całkowicie różniące się od siebie style. Włoska drużyna to tylko obrona? Zdecydowanie nie. Według statystyk to właśnie w Serie A pada średnio najwięcej bramek. Leicester to gwarancja twardej gry oraz szybkich kontr z długimi podaniami. Angielski napastnik Jamie Vardy nie potrzebuje wiele, aby trafić do bramki. Spartak to pierwszy rywal stołecznej drużyny. Mogliśmy oglądać to spotkanie w Rosji i legioniści pokazali, że potrafią walczyć do końca. Wywieźli z terenu rywala trzy punkty, a gol w 91 minucie daje nam przewagę w dwumeczu. Spartak teoretycznie to najsłabszy rywal Legii, jednak patrząc ogółem na grupę to wiadomo, która drużyna jest nominowana do ostatniego miejsca. Póki co to się nie sprawdza, a być może właśnie nowo sprowadzeni piłkarze będą grali tak jak w ostatnim meczu. Są nimi Yuri Ribeiro, Lirim Kastrati oraz Ihor Kharatin. To właśnie Kastrati okazał się skutecznym egzekutorem w stolicy Rosji. Czekamy na kolejne mecze, bo zapowiadają się niezwykle ciekawie.

                Niestety zakończyła się przygoda naszych siatkarzy w Mistrzostwach Europy. Po pokonaniu w ćwierćfinale Rosjanów, czekaliśmy na mecz ze Słowenią. No i ten rywal okazał się zbyt mocny. Początek spotkania na to nie wskazywało jednak później zaczęło się coś psuć. Pierwszy i drugi set były całkiem wyrównane. Jednak trzeci oddaliśmy zbyt łatwo. Czwarty to było czyste szaleństwo. Nie często ogląda się, żeby wynik stanął na 37:35. Wiele przerw, oczekiwań na challenge. Decyzje sędziów. Mnóstwo zwrotów akcji, ale trzeba przyznać, że Słoweńcy grali naprawdę wspaniale. Było widać, że idą po zwycięstwo. I wcale nie jest powiedziane, że Włosi w finale okażą się silniejszy. Polacy czekają na Serbię w meczu o brązowy medal. To też podium, także mocno wierzymy, że się uda. Doping naszych kibiców jak zwykle nieoceniony. O pełną hale nie trzeba się martwić. Bilety zawsze są wykupione do ostatniego miejsca, a wsparcie gwarantowane nawet jeżeli Polacy mieliby grać o przysłowiową pietruszkę.

                Polscy piłkarze, bo dobrym występie na Stadionie Narodowym w meczu z Anglikami czekają mecz z San Marino, który będzie meczem pożegnalnym Łukasza Fabiańskiego. Chociaż wielu chciałoby, aby jeszcze poczekał z zakończeniem kariery reprezentacyjnej. Następnie Albania na wyjeździe. Emocje gwarantowane.

Komentarze

Scroll to top