Zbliża się koniec roku, a co za tym idzie – czas podsumowań i noworocznych postanowień. Najczęściej później następuje kilka tygodni mobilizacji, a po jakimś czasie znów wkradają się stare nawyki i zimowa rutyna, wyrzuty sumienia i czekanie do następnej okazji, aby podjąć wyzwanie zmiany, i tak w kółko… Co zrobić, aby przerwać tę passę, naprawdę zmienić swoje nawyki i zacząć zdrowy tryb życia?
Najtrudniejszy pierwszy krok – jak kształtować dobre nawyki
Pierwsze pytanie, jakie należy sobie zadać przy okazji zmiany nawyków, powinno brzmieć – czy to jest moja świadoma decyzja? Czy jestem pewien, dlaczego chcę zmienić nawyki? Czy wiem, co planuję osiągnąć? Refleksja nad tym pozwoli nam wzmocnić się w decyzji, którą podjęliśmy oraz uświadomić sobie wszystkie pozytywne efekty – najlepiej zapisać to na kartce, aby w chwilach zwątpienia pamiętać o celu, który mamy osiągnąć.
Istnieje przekonanie, że wprowadzenie zmian powinno zacząć się od nowego roku, od nowego miesiąca, na wiosnę… Jest to jeden z najczęściej powtarzanych błędów. Prawda jest taka, że od momentu podjęcia decyzji o kształtowaniu nowych nawyków wystarczy dzień – dwa aby przemyśleć strategię i zaplanować konkretne działania. Nie warto odwlekać tego w czasie – należy iść za ciosem!
Metoda małych kroków
Jeżeli do tej pory jedyna styczność, którą mieliśmy ze sportem to podbiegnięcie do autobusu i nagle postanawiamy przebiec maraton za pół roku – niestety w większości przypadków może się to nie udać. Dlaczego? Otóż podczas zmiany nawyków i wdrażania się w zdrowszy tryb życia należy mierzyć siły na zamiary. Może zamiast maratonu, spróbuj codziennie wysiąść jeden przystanek wcześniej i przejdź się szybkim marszem, zrezygnuj z podjeżdżenia windą na wysokość dwóch pięter – zastanów się, jak wpleść odrobinę aktywności w codzienne życie, aby powoli wprowadzać ją w codzienne życie.
Jeżeli nie po drodze nam na siłownię, nic straconego – w internecie istnieje masa filmików instruktażowych z zestawami ćwiczeń, które można wykonywać w domu, i to bez kupowania drogiego sprzętu, który będzie zajmował pół mieszkania. Wystarczy chcieć!
W przypadku zmiany nawyków żywieniowych zasada jest taka sama – powoli! To, że przechodzimy na dietę, nie oznacza, że nagle należy wyrzucić całą dotychczasową zawartość lodówki do śmietnika i wyeliminować gluten, laktozę, cukier i zacząć jeść same jagody goji i koktajl z jarmużu. Należy zacząć świadomie robić zakupy, sprawdzać składy produktów, świadomie przyjrzeć się swojej diecie, poznać termin "zapotrzebowanie kaloryczne" – jeżeli obawiasz się zrobić to samemu, warto udać się na konsultację do dietetyka, aby wskazał nam ścieżkę zmiany nawyków żywieniowych. Nie należy traktować tego jako "diety", tylko jako stałą zmianę nawyków! Z tego powodu ważne jest, aby nie rezygnować ze wszystkiego, co przyjemne w jedzeniu, a jedynie to zbilansować
Potknięcie to nie porażka
Zmiana nawyków trwa – od trzech tygodni regularnie ćwiczysz, pilnujesz zdrowej diety i w końcu nadchodzi ten moment – po męczącym dniu w pracy odpuszczasz trening i nie masz siły na gotowanie zdrowych rzeczy. Jesz w pośpiechu burgera, a za godzinę nadchodzą wyrzuty sumienia i myślisz, że znowu skończyło się jak zawsze i zaczniesz "dietę" znów na wiosnę…
Znany scenariusz? Są dwa wyjścia z tej sytuacji – poddajesz się i czekasz do wiosny (aby najpewniej skończyć tak samo, i potem czekać do nowego roku) lub zaczynasz jutro nowy dzień z nową kartą, ten "grzeszek" traktujesz zaś jako mały wypadek przy pracy i trwasz w zdrowym trybie życie i zdrowych nawykach. Potraktuj to jako małą wpadkę, wypisz na kartce ile już udało Ci się osiągnąć, pomyśl o dotychczasowych wyrzeczeniach i… zapomnij o rezygnacji z nowej drogi!
Artykuł powstał przy współpracy z PrimaLife.pl |