OSTATNI ETAP PRZED NAJWIĘKSZYM WYDARZENIEM ESPORTOWYM W POLSCE 2019 ROKU, PRZED SWOIM FINISZEM.
Kolejny dzień "nowych legend" na IEM Katowice 2019 za nami. Spotkania dostarczyły kibicą adrenaliny, nerwów, rozczarowania oraz radości- czyli wszystko na co liczymy w esporcie. Decyzująca faza rozpocznie się już dziś.
ENCE vs. G2
Mecze 23 lutego rozpoczęły się o godzinie 13:00, od spotkania pomiędzy fińskim ENCE a francuskim G2. Zawodnicy wyszli na scenę zdeterminowani i głodni zwycięstwa. Porażka nie wchodziła w grę, gdyż powodowała eliminację z turnieju. Francuzi w najważniejszym momencie przed samą rozgrywką wybrali mapę de_dust2, zaraz po nich Fińczycy dokonali swojego wyboru, którym okazał się mirage. Decydujący mógł się okazać Nuke, do którego jednak nie doszło. "Piaski"- bo tak potocznie nazywamy pierwsze miejsce pojedynku pomiędzy tymi zespołami- udowodniły równość obu drużyn. Obie połowy zostały zakończone wynikiem 9:6, co doprowadziło do dogrywki. Wyższością pokazało się jednak ENCE po zdobyciu 4 rund. Rezultatem końcowym dusta2 był wynik 19:17. Po kilku minutach odpoczynku, regeneracji dla zawodników, przyszła pora na rewanż. Tutaj Fińczycy od początku prowadzili grę, co skutkowało triumfem w całej grze Best-Of-Three. Gdy na tablicy wyników zobaczyliśmy 16:10, muslieliśmy powiedzieć do zobaczenia graczom G2, których niestety na IEM Katowice 2019 już nie zobaczymy. ENCE rozegra swoje spotkanie o wyjście z AVANGAR o godzinie 13:00.
FaZe vs. compLexity
Śmiało można to spotkanie określić mianem potyczki dnia. Na trybunach rozbrzmiewał donośny doping dla FaZe, który na pierwszej mapie nie przyniósł rezultatu, dał jednak zawodnikom poczucie, że nie są na hali sami i nie grają tylko dla widzów przed komputerem. compLexity zdominowało pierwszą połowę de_cachce pokonując skład olofmeistera 11:4. Po takim prowadzeniu ciężko jest się podnieść, co nieznacznie zobaczyliśmy w drugiej części, tam FaZe znów wygrało 4 rundy, które były zapowiedzią kolejnych map, na cache ulegli Amerykanom 16:8. Mirage mimo wyrównanych walk pozwolił doprowadzić do stanu 1:1, dzięki czemu Adren i spółka pozostawali w grze. "Polska mapa" zakończyła się 16:11. Decydującym elementem układanki stał się Dust2. To właśnie tutaj wielu kibicom na trybunach powinno dostać słynnej melissy na uspokojenie. Ciągłe wymiany w pierwszej części zaowocowały wynikiem 7:8. Następnie dwie wygrane rundy przez compLexity wysówające ich do przodu. Długa seria sześciu rund FaZe przerwana przez comeback Amerykanów. Naszczęscie postawiony pod ścianą NiKo z przyjaciółmi pokazali pięknego Counter Strike`a, pokonując comLexity 16:14, dzięki czemu zawalczą z Cloud9 o miejsce w najlepszej 8 majora.
Cloud9 vs. HellRaisers
Ostatni mecz dnia, który zakończył się wedle przewidywań buchmacherów. Inferno zostało zdominowane przez zawodników z USA, z nielicznymi przebłyskami HellRaisers. Cache był zdecydowanie bardziej interesujący. Cloud9 zdominowało pierwszą część spotkania wygrywając 11:4, po zamianie stron byliśmy świadkami nieudanego comebacku. Siedem wygranych rund pod rząd nie wystarczyło aby wyrwać mapę numer dwa z rąk C9. Po trzech kolejnych oczkach na tablicy, można było się domyślać kto musi pożegnać się z Katowicami. Tak też się stało HellRaisers przegrało 12:16, przez co kończą na 12-14 miejscu IEM Katowice 2019.