League Of Legends

LEC Graded – tydzień pierwszy

 

Niektórzy mogą pamiętać mnie z mojej poprzedniej publikacji gdzie tworzyłem serie artykułów oceniającą gre drużyn ówczesnej EU LCS jako kompletny laik. Teraz, jako ktoś którego można nazwać zwyczajnym laikiem powracam do oceniania, a pierwszą kolumne w moim e-Dzienniku wypełnie ocenami tego, jak w moich oczach spisały się drużyny LEC w pierwszym tygodniu spotkań.

Dół klasy

Team Vitality

Skład tej francuskiej organizacji ma wysokie oczekiwania wchodząc w ten sezon, lecz letnie rozgrywki na razie są kontynuacją formy „pszczół” z playoffów wiosny, gdzie zostali zmiażdżeni przez fnatic. Najbardziej rozczarowującą częścią tegotygodniowych meczów tej drużyny była gra Daniela „Jiizuke” Di Mauro. Jego łączne K/D/A w tym tygodniu wynosi 0.33 (0/9/3), lecz reszta mapy też nie spełniała oczekiwań. Lucas „Cabochard” Simon-Meslet widocznie stracił formę która pozwoliła mu na bycie jednym z kandydatów na MVP wiosny, a botlane również nie wyglądał bardzo dobrze. Jedynym czynnikiem łagodząco wpływającą na moją ocenę Vitality jest jakość ich przeciwników w tym tygodniu. Origen wygląda na jedną z trzech najlepszych drużyn w lidze, a Splyce jak zwykle – solidnie.

Ocena: 2-

Excel Esports

Pomimo najgorszego wyniku w lidze, Excel udało się dobrze zawalczyć. Sprawili że ich przeciwnicy (Schalke i Rogue) musieli mocno zawalczyć o zwycięstwo – obydwa ich spotkania zakończyły się po około 40 minutach. W meczu z Schalke nawet udało im się objąć prowadzenie po 30 minutach, lecz problemem który właściwie przegrał brytyjskiej organizazji obydwa mecze jest problem Petera „Hjarnana” Freyschussa z byciem zabijanych w kluczowych momentach. Nie chciałbym zwalić całej winy na jego barki – w pierwszym spotkaniu z Schalke jego partner z botlane’u, Raymond „kaSing” Tsang grał Tahm Kenchem, a zadaniem tej postaci jest właśnie AD Carry. Jednak przyszłość XL wygląda w miarę okej. Błędy które popełniali wyglądały na w miarę proste do poprawy, a ich najlepszy zawodnik wiosny – Ki „Expect” Dae-han – pomimo słabych statystyk ładnie ogrywał przeciwników. Jest to również pierwsza drużyna która zagrała Yuumi na wielkiej europejskiej scenie!

Ocena: 2+

Średniacy

Rogue

Rogue weszło w lato z prawie całkowicie zmienionym składem – fotele na scenie zajął skład z wiosennej Ultraligi bez Kima „Profita” Jun-hyunga. Ich problemem w meczu z Misfits była gra Pawła „Woolite’a” Pruskiego – po 15 minutach przegrywał 81 do 146 jeśli chodzi o farmę z Steven’em „Hans Samą” Liv’em. Różnicy pomiędzy tymi dwoma liczbami to 66. Jednak po tej tragicznej fazie liniowej pokazali to, co myślę że będzie ich największą siłą w następnych tygodniach – teamfighting. W drugim meczu z Excel zagrali bardzo kontrolowanym stylem – karali przeciwników za każdym razem gdy próbowali zrobić coś agresywnego. Jeżeli uda im się w następnym tygodniu pokonać Vitality bądź SK, to przyszłość RGE wygląda o wiele lepiej niż się spodziewałem przed splitem.

Ocena: 3

Splyce

Ta drużyna zagrała pierwszy mecz splitu z broniącymi mistrzami – G2 Esports. Wielu spisywało ich na porażkę, lecz nie spodziewałem się że sami gracze też wyraźnie nie byli w stu procentach skupieni na wygraniu gry. Gracze „węży” (głównie Tore „Norskeren” Eilertsen) popełniali wiele błędów które po prostu zostawiały mnie bez słów. Na prawdę wydaje mi się że od początku spisali siebię na porażkę. Ich problem w pierwszym meczu wyniknął również z występu Andreia „Xerxe’go” Dragomira. Nie był on zupełnie widoczny, a na jego Rek’Sai zadał tyle samo obrażeń co Mihael „Mikyx” Mehle w tym samym meczu na Braumie. W drugim meczu wyglądali lepiej, lecz nie wyśmienicie. Wygrali z Vitality przez karanie wszystkich ich błędów. Oczywiście pomogło to, że Jiizuke zdotował im dwa zabójstwa nie potrzebnie wchodząc pod wieżę przeciwnika. Z dobrej strony pokazał się w drugim spotkaniu Tamas „Vizicsacsi” Kiss na jego popisowym bohaterze – Poppy, pomimo jednego nieudanego flasha w ściane.

Ocena: 3

SK Gaming

SK udało się w tym tygodniu wygrać z Schalke, lecz to zwycięstwo nie było łatwe. Ten mecz był definiowany przez pojedynek AD Carry obydwu drużyn. Elias „Upset” Lipp grał świetnie Vayne, lecz to Jus „Crownshot” Marusic był zwycięskim strzelcem, wiele razy ogrywając niemieckich przeciwników na swoim Ezrealu. Szczerze wątpie że to jest cokolwiek innego niż kolejny jednorazowy błysk w jak dotąd po prostu akceptowalnej karierze słoweńskiego zawodnika. W meczu z fnatic największym problemem zawodników SK była ich pasywność – nawet Oskar „selfmade” Boderek na Jarvanie nic nie zdziałał przez praktycznie cały mecz, co jest dla niego bardzo rzadkim zjawiskiem. Jeśli SK będzie kontynuować swoją świetną formę z niesamowitymi teamfightami z meczu z S04, to ich fani nie mają się czym martwić.

Ocena: 3+

Misfits Gaming

Najlepszą informacją dla kibiców MSF jest to, że Nubar „Maxlore” Safarian w końcu wygląda okej i nie wygląda na to, że będzie potrzeba na wprowadzenie do składu Thomasa „Kirei” Yuena. Jednak to nie on był największą gwiazdą Misfits w poprzednim tygodniu. Hans Sama, oraz Kang „GorillA” Beom-hyun grali niesamowicie w obydwu meczach – tak jak wcześniej wspomniałem, przeciw Rogue mieli +66 CSD@15, a przeciw fnatic kontynuowali swoją świetną formę. W porażce ich KDA prewyższało 8, lecz przegrali jednego kluczowego teamfighta w późnej fazie gry, co sprawiło że Misfits ma wynik 1-1 po pierwszym tygodniu. Troszkę niepokojącą mnie rzeczą jest forma ich sololanerów – Fabian „Febiven” Diepstraten nie był zbytnio widoczny, a nawet został zabity solo przez Tima „Nemesisa” Lipovseka. Paul „sOAZ” Boyer został bardzo zfocusowany przez zawodników fnatic w drugim meczu tygodnia, lecz nie był tą gąbką na presje z zeszłych lat.

Ocena: 4-

Schalke 04

Esportowa reprezentacja niemieckiego klubu piłkarskiego powróciła na scene LEC po kolejnej wiośnie bez playoffów. Wiele ekspertów ten fakt zawdzięczało rozczarowującemu duo na midzie i dżungli, lecz ta kwestia jak na razie wygląda o wiele lepiej dla niemieckiego klubu. Felix „Abbedagge” Braun grał w ten weekend bardzo dobrze, wiele razy ogrywał przeciwników (z pomocą Lee „igNara” Dong-geuna), a Kim „Trick” Gang-yun dobrze aklimatyzuje się do systemu Schalke. Wygląda również na to, że Upset dodał kolejną postać do jego (dosyć limitowanej) puli postaci – zagrał dwa mecze na Vayne, w których wyglądał dobrze. Na tej właśnie postaci miał w pewnym momencie wynik 4/0/2 w drugim meczu, lecz Schalke przegrało to spotkanie przez heroiczne zagrania Crownshota. Ta porażka może powrócić do Schalke później w splicie, gdyż według mnie to oni będą walczyć z SK o 5/6 miejsce w playoffach.

Ocena: 4

Prymusi

Origen

Erlend „Nukeduck” Holm i spółka kontynuowali swą formę sprzed przerwy pomiędzy splitami. Origen byliby jasnymi faworytami do tytułu mistrzów Europy wraz z fnatic, lecz niestety dla nich, G2 Esports istnieje. To właśnie G2 kontynuowało ich passę sześciu nieprzerwanych zwycięstw przeciw Origen, lecz samo spotkanie było o wiele bliższe niż chociażby wiosenny finał LEC. Origen byli blisko aż do około 29 minuty gdzie mistrzowie zdobyli w teamfighcie przewagę, z którą dotarli aż do finiszu. W pierwszym meczu splitu, oraz tygodnia dla drużyny Martina „Deficio” Lynge, OG pokazali również innowację. Wcześniej wspomniany midlaner drużyny – Nukeduck – zagrał Camille na midzie, a Patrik „Patrik” Jiru pokazał że jest całkiem możliwie najlepszym graczem AP sony na świecie, dominując Vitality grając na linii z Tahm Kenchem.

Ocena: 5

fnatic

Fnatic w końcu udało się przezwyciężyć ich klątwe SK. W końcu pokonali tą niemiecką organizacje, po przegraniu 3 razy w dwóch meczach Bo1 we wiosennym splicie. Zawdzięczają to między innymi o wiele lepszej grze Nemesisa. W obydwu meczach zanotował niesamowite wczesne fazy gry, w drugim nawet zabijając solo Febivena. Pozytywy gry fnc nie kończą się jednak na ich midlanerze – Mads „Broxah” Pedersen poraz ponownie pokazał swoją niesamowitą umiejętność w pilotowaniu Lee Sina – w meczu z Misfits miał on w pewnym momencie 4/0/0. Martin „Rekkles” Larsson również gra jak „stary” on z wiosny 2018 roku, jeszcze nie umierając po dwóch spotkaniach. Fnatic znów wygląda dobrze, a ta drużyna ma szansę na kolejny wynik w top trójce drużyn pod koniec roku.

Ocena: 5+

blank

G2 Esports

Mistrzowie świata powrócili do Europy i kolejny split zaczęli z uderzenia z kopyta. Nie, Marcin „Jankos” Jankowski ani Martin „Wunder” Hansen nie grali Hecaimem, po prostu wyglądają na najlepszą drużynę w Europie. Wcześniej wspomniane duo na topie wraz z Rasmusem „Capsem” Wintherem tworzy według ekspertów najlepszą trójkę graczy w Europie, lecz to Luka „Perkz” Perković i Mikyx byli największym powodem na zwycięstwo z Origen. Ten skład jest chyba pierwszym w historii z najbardziej uzdolnionymi graczami na każdej pozycji, w którym dosłownie wszyscy są w stanie obrócić losy każdej prawie przegranej gry.

Ocena: 6

Kolejne mecze LEC już w następny piątek o 18:00, jeśli tego jeszcze nie zrobiłeś, to sprawdź artykuł o niektórych meczach tej kolejki również na esportway.pl [link]

Komentarze

Scroll to top