Counter Strike

JAK POKONAĆ NIEPOKONANYCH? ANALIZA MOUSESPORTS VS ASTRALIS (de_dust2)

 

Mecz Astralis z Mousesports był dawką wielu emocji – dla fanów Astra dosyć negatywnych, natomiast dla sympatyków Myszy wręcz przeciwnie. Trzymapowy pojedynek skończył się chwilę przed 2:00 czasu środkowoeuropejskiego, bowiem w jego trakcie byliśmy świadkami dwudogrywkowego „traina”, spokojnego „overpassa” oraz niepowtarzalnego powrotu Mousesports na de_dust 2. W tej analizie przyjrzę się ostatniej, decydującej mapie jaką był kultowy „dust”.

 

PIERWSZA POŁOWA

Decydująca mapa w tym spotkaniu rozpoczęła się od wygranej „pistoletówki” przez zespół Myszy. Od razu po tej rundzie Astralis podjęło ryzyko i zdecydowało się na rozegranie „force’a”, który zaowocował w zdobycie punktu i zachwianie ekonomią Mousesports. Chwilę po tym Karrigan i spółka postanowił pójść śladem Astralis, lecz ich „force” się nie powiódł i jeszcze mocniej szarpnął finansami Myszy. Duńczycy wykorzystali słabszy ekwipunek swojego przeciwnika oraz zdobyli kolejną rundę. Do końca pierwszej połowy, gracze Astralis, nie pozwalali Mousesports na rozwinięcie skrzydeł, poprzez psucie ekonomii swoich przeciwników i wykorzystywanie licznych luk w obronie. Warto również wspomnieć, iż trzy z pięciu zdobytych punktów przez Mouse zostało wyrwanych z rąk Astralis dzięki niesamowitym zagraniom chrisJ’a. Gracz ten był definitywnie najlepszym zawodnikiem antyterrorystów w pierwszej połowie zakończonej wynikiem 10-5 dla Duńczyków.

 

DRUGA POŁOWA

Druga część spotkania rozpoczęła się od trzech wygranych rund przez Mousesports. Przy wyniku 10-8 wydawało się, iż Myszy wskoczyły na dobry tor do zdobycia miejsca w Wielkim Finale, lecz runda nr 19 wylała kubeł zimnej wody na terrorystów. Od tego momentu zaczęła się dominacja Astralis. Duńczycy umiejętnie kontrowali swoich przeciwników, sprytnie skracali swoje pozycje oraz zwyciężali większość pojedynków strzeleckich. Dwiema najważniejszymi postaciami po stronie „CT” byli dupreeh oraz device, bowiem zawodnicy Ci świetnie używali swoich snajperek nie pozwalając Myszom na jakikolwiek skuteczny atak. Zawodnikom Astra wychodziło wszystko, od zwykłych ustawek po strzały w głowę przez bramę na „midzie”. Aż cztery kolejne rundy zostały wygrane przez Astralis poprzez eliminację swoich przeciwników! Czysta dominacja ze strony Duńczyków. Na tablicy wyników ukazała się czternastka przy logu Astralis, w tym momencie Myszy były sfrustrowane swoją grą, a „złotym chłopcom” zabrakło pokory…

 

PUNKT ZWROTNY – POCZĄTEK HEROICZNEGO POWROTU MYSZY

Przy wyniku 14-8 Mousesports sięgnęło po ostatnią pauzę taktyczną. Runda nr 23 zaczęła się niefortunnie od straty chrisJ’a na środku po niesamowitym „scanie” od dupreeh’a, o którym pojawiła się wzmianka w poprzednim akapicie. To zagranie nie złamało Myszy, bowiem pozostała czwórka udała się w kierunku „strefy detonacji B” przechodząc przez środek mapy. Na owym „bombsite’cie” do gry powrócił woxic zdobywając aż trzy kluczowe zabójstwa, dzięki czemu Mouse ponownie uwierzyło w swoje umiejętności. W następnej rundzie Astralis postanowiło udać się aż czterema zawodnikami na „longa” lecz ta ustawka była tylko gwoździem do trumny dla ich ekonomii. Poskutkowała ona stratą trzech graczy i kontroli na mapie co sprawnie wykorzystało Mousesports, idąc w kierunku „strefy detonacji B”, na której nie znajdował się żaden zawodnik Astralis. Pozostałe rundy wpadały tylko i wyłącznie na konto Mousesports. Myszy świetnie przeanalizowały grę swojego przeciwnika dzięki czemu zaprezentowały nam jeden z najlepszych „comebacków” w historii CS:GO!

 

ANALIZA – JAK MOUSESPORTS WYGRAŁO OSIEM RUND Z RZĘDU?

Myszy nie wygrały tego spotkania przypadkowo. W rundzie nr 23 zachowali zimną krew do samego końca, aby następnie wykorzystać każdy błąd Astralis. Zawodnicy Mousesports po wygranym, dziesiątym punkcie zmienili swoje podejście do gry – zaczęli grać wolno. Prowadzący Karrigan oraz jego drużyna zauważyli, iż w sytuacjach „podbramkowych” gracze Astralis się gubili, przez co pudłowali większość strzałów, które normalnie zdobyliby bez żadnych problemów. Dobrym przykładem była runda nr 26, gdzie zawiedli obaj snajperzy Astralis. Każdy kolejny pynkt zdobywany przez Myszy jeszcze bardziej podkopywał pewność Duńczyków, dzięki czemu zawodnikom Mousesports udało się sięgnąć po wygraną.

 

PODSUMOWANIE

Dust 2 w wykonaniu Astralis i Mousesports był z pewnością najciekawszą potyczką ESL Pro League. Oba zespoły pokazały nam wiele ciekawych zagrań, które warto sobie przeanalizować, gdyż można się z nich wiele nauczyć. Z tego miejsca możemy pogratulować Myszom, które dzięki swojej trafnej analizie wykorzystały słabość Astralis i zapewniły sobie miejsce w Wielkim Finale. „Złotym chłopcom” również należą się gratulacje, bowiem na dwóch wcześniejszych mapach pokazali, iż nieprzypadkowo są obecnym TOP 1 w świecie Counter Strike’a. Jako analityk mogę powiedzieć, że to spotkanie powinien obejrzeć każdy aspirujący zawodnik oraz trener, ponieważ jest ono wypełnione pułapkami taktycznymi, świetnymi zagraniami oraz dobrą analizą gry przeciwnika.

LINK DO SPOTKANIA: https://www.twitch.tv/videos/518286015?t=09h51m27s

Iluzjonista, uczeń, gracz, w wolnym czasie redaktor pasjonujący się sceną Counter Strike Global Offensive.

Komentarze

Scroll to top