W ciągu ostatnich kilku lat, media ogarnęła moda na dietę bezglutenową. Promowana przez niektóre influencerki, a także dietetyków, zyskiwała coraz więcej zwolenników i w pewnym momencie można było odnieść wrażenie, że wszyscy powinni odstawić gluten, ponieważ każdy w pewnym stopniu reaguje na niego nadwrażliwością lub alergią. Jak jednak jest naprawdę i czy szczególnie sportowcy powinni się obawiać glutenu?
Nie taki gluten straszny, jak go malują
Słowem wstępu, należałoby opowiedzieć, czym właściwie jest gluten. Jest to frakcja białka zbożowego, składająca się z gliadyny i gluteniny. Występuje w ziarnach zbóż, głównie pszenicy, ale także żyta oraz jęczmienia. Czy jest szkodliwy? Dla zdrowych ludzi – nie. Istnieje jednak niewielki procent społeczeństwa, który cierpi na celiakię, czyli autoimmunologiczną chorobę glutenozależną, z którą wiąże się zanik kosmków jelitowych i zaburzenia wchłaniania jelitowego.
Szacuje się, że chorzy na celiakię stanowią około 1% społeczeństwa. Wedle badań, istnieją także inne nieceliakalne stany patologiczne związane ze spożyciem glutenu, takie jak alergia na gluten i nieceliakalna nadwrażliwość na gluten. W przypadku tych schorzeń liczbę cierpiących na nią osób szacuje się na odpowiednio 4% i 6% społeczeństwa. Są to osoby, które bardzo uważnie muszą dobierać swoją dietę, co oczywiście nie wyklucza ich z uprawiania sportu. Osoby takie zaopatrują się często w pełnowartościowe produkty ze specjalnych sklepów. Za przykład może posłużyć tutaj Zakręcony Słoik – sklep z ekologiczną żywnością, który oferuje całą gamę produktów bezglutenowych. Jeśli zaś chodzi o pozostałych, czyli znaczną większość, nie musimy obawiać się spożywania glutenu.
Jak to się ma do diety sportowców?
Paradoksalnie, jeśli mamy do czynienia z zawodowymi sportowcami, ich dieta wcale nie należy do najzdrowszych. Jak wiadomo, wraz ze wzrostem wydatku energetycznego z racji ciężkich treningów, wzrasta także dzienne zapotrzebowanie na energię. Jeśli są to wartości rzędu 2 lub 3 tysięcy kilokalorii, jest to możliwe do dostarczenia z pełnowartościowych źródeł.
Co jednak w sytuacji, gdy mamy sportowca, którego zapotrzebowanie dzienne sięga 5, a nawet 6 i wzwyż tysięcy kilokalorii? Gdybyśmy chcieli dostarczać wszystkie węglowodany w takiej racji pokarmowej ze źródeł pełnoziarnistych, ogólnie uznawanych za zdrowe, nasz sportowiec prawdopodobnie nie byłby w stanie przejeść takich porcji ze względu na ilość błonnika, a na treningach jego zdolności by spadły z powodu przejedzenia i ociężałości.
Jak zatem odżywiają się sportowcy? Często produktami bardzo oczyszczonymi, które nie zalegają na żołądku i dają możliwość szybkiego przetrawienia i dostarczenia energii. Białe pieczywo, pieczywo cukiernicze, makarony pszenne, kaszka manna to tylko niektóre ze źródeł złożonych węglowodanów, jakie wykorzystują sportowcy.
Gluten a dieta sportowca
Czy jeśli mamy do czynienia z osobą zdrową, która nie posiada celiakii ani innej nieceliakalnej nadwrażliwości lub alergii na gluten, wykluczanie produktów zawierających to białko ma sens? Oczywiście, nie ma. I to samo tyczy się sportowców. Wracając do przykładu z poprzedniego akapitu. Czy jeśli wykluczymy z diety sportowca wszystkie te źródła węglowodanów złożonych ze względu na zawarty w nich gluten, przyniesie nam to jakieś korzyści?
Wręcz przeciwnie! Nie dostarczając odpowiedniej ilości łatwo strawnych węglowodanów, ograniczymy tym samym dostęp energii oraz możliwości treningowe.
Pamiętajmy, że zawodowy sport nie zawsze jest zdrowy. To samo tyczy się diety. Przeciętny człowiek zdecydowanie powinien czerpać energię z produktów pełnoziarnistych, z kasz, brązowego ryżu lub makaronów pełnoziarnistych.
Biorąc jednak pod uwagę, że zawodowy sport nastawiony jest na wynik, a dieta jest jedynie środkiem do jego osiągnięcia, należy kierować się zasadą minimalizowania strat przy osiąganiu maksymalnych korzyści. A wykluczanie glutenu z diety sportowca z pewnością takich korzyści nie przyniesie. Nie należy zatem obawiać się produktów glutenowych w diecie zdrowej osoby, nie wyłączając z tego sportowców.