16 grudnia ubiegłego roku za pośrednictwem social mediów Vp, otrzymaliśmy komunikat dot. zakończenia współpracy z polską formacją.
Powodem, jak łatwo się domyśleć były niezadowalające wyniki. Polski skład co prawda miał przebłyski, lecz nie było to wystarczająco przekonujące dla zarządu.
Skoro wyrzucamy tych zawodników to trzeba zatrudnić innych. Władze przyjęły więc w swoje szeregi ex-Avangar. Od razu na social mediach, widać było niezadowolenie polskiej społeczności i spadek zasięgów. Pewnie w jakimś stopniu odbije się to na organizacji. A co w wynikami? Wyniki krótko mówiąc nie są dobre. Virtusi od kiedy grają w nowym składzie rozegrali 4 mecze i wszystkie z nich przegrali. Wszystkie mecze były na dość sporych turniejach, gdyż były to spotkania lanowe na DreamHacku oraz Epicenter. O ile na Epicenter przegrali 2-1 z mousesport, to 2-1 z forZe ciężko zrozumieć. DreamHack to już totalna wtopa, ponieważ Virtusi praktycznie bez walki polegli w starciu z Big oraz Cloud9.
Humorystycznie komentuje tą sytuację wiele ikon polskiego esportu.